sobota, 20 kwietnia 2013

Praca na etacie, a nawet dwóch...

Ojej, dawno mnie tu nie było... i nie chodzi o lenistwo, ani o zimę która już dawno odeszła... jest o czym pisać, wiem. Po prostu ostatnio zapomniałam, że powinnam pisać, bo może ktoś tego bloga czyta;)



Nie będę się długo rozpisywać, kto czuje to samo to mnie zrozumie. Bycie mamą i żoną, to praca na pełen etat, ba nawet na kilka etatów. Julek za kilka dni kończy już 8 miesięcy (jak to szybko zleciało...), postanowiłam wrócić na kawałek etatu do pracy i jeszcze dodatkowo zrobić coś dla siebie - jakoś się rozwijać-żeby nie stać w miejscu. Czas mi się skurczył do minimum.
W moim przypadku, jak też wielu osób w podobnej sytuacji - podstawa to planowanie. I dziś właśnie o tym napisze kilka słów. Nie musimy nie wiadomo jakich planów miesięcznych sobie zakładać, ale sama wiem po sobie, że planowanie, a co za tym idzie stawianie sobie samej wyzwań jest nam potrzebne.
Służą do tego pewne bardzo przydatne narzędzia. Ja np. korzystam z kalendarza Google, który jest bezpośrednio połączony z moją poczta e-mailową, oraz widzą Go inne bliskie mi osoby. Mam dostęp do Internetu w komórce, więc mam też dostęp do kalendarza i aktualizuję go nawet poza domem. Poza tym wpisując jakiekolwiek wydarzenie, np. wizyta dziecka u ortopedy, czy to kiedy idziemy do pracy i na ile, możemy uzupełnić wieloma szczegółami, a także ustawić sobie przypomnienie, które będzie nam się pojawiać godzinę, dzień , lub dwa dni wcześniej. Dzięki takim narzędziom nie zapomnimy pójść w ważne miejsce, a np. nasz mąż, czy partner też będzie wiedział jaki mam plan na ten tydzień i będzie wiedział kiedy może umówić się z kolegami;), bo przypominam wszystkim żonom i matkom, że nasi mężowie/partnerzy pomimo obowiązków rodzinnych mają prawo i powinni czasem się 'uspołecznić', żeby nie zwariować;)

Polecam wszelkiego rodzaju narzędzia do planowania. Są naprawdę przydatne!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz